piątek, 15 sierpnia 2014

Rozdział V ~ To koniec.. zapomnij o nas.

SOBOTA


Podkład muzyczny
Nawet podbite oko chłopaka nie skłoniło ją do głębszych przemyśleń. O złamanym nosie Fabsa też słyszała, ale nie zdziwił ją fakt, że oba urazy chłopaków, dostrzegła niemalże w tym samym czasie. Między Eleną a Cesciem było bez zmian. Miała zamiar zerwać z nim jakikolwiek kontakt. Wiedziała, że podoba się Hiszpanowi i dlatego zamierza zrujnować jej 'idealny' związek w Barcelońską '3'.
Popołudniu dojdzie do chwili przełomowej.. próg ich domu przekroczy Shakira. Elena już wszystko przygotowała. W piekarniku piekło się cisto, Gerard kroił ostatniego pomidora do sałatki, a ona sama kończyła nakrywać stół. Przez cały dzień Pique starał się wyciągnąć od dziewczyny tożsamość siostry, zdradziła mu jednak tyle, że nie jest to byle kto, a osoba znana na całym świecie. Przez myśl mu nie przeszło, że jest to jego kochanka, z którą następnego dnia miał ostatecznie zakończyć swój potajemny związek.
- Skarbie, możesz otworzyć?
Zawołał Gerard z kuchni, do swojej partnerki, która postanowiła poprawić makijaż.
- Już lecę!
Po raz kolejny usłyszała dzwonek do drzwi i niemal wybiegła z łazienki, by powitać siostrę. Przekręciła klucz w zamku i zaraz po ujrzeniu rozpromienionej uśmiechem twarzy  siostry, rzuciła się w jej ramiona.
- Ojej, Elena! Udusisz mnie!
Usłyszała stłumiony śmiech siostry i szybko uwolniła ją ze swojego uścisku.
- Nareszcie jesteś! Już nie mogłam się doczekać tego spotkania.
Wprowadziła siostrę do domu za rękę, rozmawiając ze sobą i cicho się śmiejąc. Gerardowi udało się dosłyszeć znajomy chichot. Serce podeszło mu do gardła na samą myśl, że jego dziewczyna i kochanka są siostrami. Miał cichą nadzieję, że mu się przesłyszało, że słyszy głos Shakiry z nerwów.
Dziewczyny przekroczyły próg salonu, a Elena wskazała Shakirze miejsce przy zastawionym stole.
- Gerard!
Shakira spojrzała ze zastanowieniem na Elenę, która ciepło się do niej uśmiechnęła. Nadszedł ten moment.. do salonu wkroczył Gerard. Shakira przeniosła wzrok z Eleny na Gerarda, a uśmiech, jaki gościł na jej ustach bladł z każdą sekundą. Z Pique było podobnie, tyle że on dodatkowo zaczął nerwowo i głośno oddychać.
- Nie wierzę..
Tylko tyle zdołała z siebie wydusić Kolumbijka. Powoli wstała i podeszła do kochanka, nie spuszczając z niego wzroku. Stanęli naprzeciwko siebie, intensywnie się w siebie wpatrując.
- Coś się stało?
Elena nie rozumiała zachowania siostry i chłopaka. Patrzyła na nich z otępieniem wyczekując ciągu dalszego całej tej dziwnej sytuacji. Po chwili Shakira obdarowała Gerarda siarczystym policzkiem, za łzami patrząc w jego błękitne oczy.
- Nienawidzę Cię.
Wyszeptała i pośpiesznie, z nasilającym się płaczem opuściła dom siostry. Elena dopiero teraz zaczęła rozumieć. Gerard miał romans i to z jej siostrą. Poczuła gromadzące się łzy w oczach. Powoli spojrzała na Gerarda, a ten dostrzegł strumień łez, wypływający z jej oczu.
- Ja Ci wszystko wytłumaczę..
Zwrócił się do niej trzęsącym się głosem, wyciągając do niej obie ręce. Elena robiła małe kroczki w tył, kręcąc z niedowierzaniem głową. Ciągle się w niego wpatrywała i zastanawiała się, dlaczego ją okłamywał.
- Ja wszystko wiem..
Wyszeptała, kierując swoje kroki do wyjścia.
- Nie, to nie tak..
Bezradnie i bez przekonania starała się do niej dotrzeć, starając się uspokoić płacz.
- To koniec.. zapomnij o nas.
Odpowiedziała, kładąc rękę na brzuchu. Gerard spojrzał na nią z ogromnym bólem, starając się podejść bliżej niej i zabrać ją w swoje ramiona. Elena jednak stanowczo go od siebie odtrącała. Chwyciła za leżące na komodzie dokumenty i kluczyki z samochodu. Jedyne, czego teraz chciała, to znaleźć się w objęciach Cesca. 
Pośpiesznie usiadła za kierownicą samochodu, ostatni raz spoglądając na biegnącą w jej kierunku sylwetkę Gerarda. Włożyła kluczyk do stacyjki i wcisnęła pedał gazu, szybko znajdując się na głównej ulicy. Nie potrafiła wyrazić słowami tego, jak się teraz czuła. Patrzyła przed siebie, nie ścierając z policzków strumienia łez. Nie potrafiła zrozumieć, w którym momencie popełniła błąd na tyle wieki, że Gerard zaczął szukać sobie kochanki? Myślała, że są dla siebie stworzeni.. Na samo wspomnienie wspólnie spędzonych lat, wybuchnęła jeszcze większym płaczem. Oparła głowę o kierownicę i podniosła ją w momencie, gdy usłyszała dźwięk klaksonu samochodu i pisk opon. Spojrzała z przerażeniem przed siebie. Zaczęła głośno krzyczeć, trzymając się z całej siły za brzuch, by uchronić od nieszczęścia, jej parutygodniowe maleństwo..

__________________________________

CZYTASZ = KOMENTUJESZ :)

Ostatni rozdział.. jest baardzo krótki :D przepraszam ;3 ale nie było co się dłużej nad końcówką rozczulać, rozpisywać :D osobiście bardzo mi się podoba :) pozostało mi zaprosić na epilog, który pojawi się w niedzielę :)



Do następnego ;*
+ zapraszam TUTAJ, na IV rozdział Leonelli :)

11 komentarzy:

  1. Wiedziałam, że się dowie! :D
    Pique idioto i widzisz co narobiłeś :(
    Mam nadzieję, że nic nie będzie ani Elenie ani dziecku :(
    Czekam na epilog :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiedziałam, że ja wsiądzie to samochodu to się coś się stanie...
    A Gerard ma przerąbane :)
    Czekam

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam na jeszcze! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No kurde dlaczego takie krótkie ;/ ja chce więcej ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaskakujący! Będzie trzymał w niepewności do następnego :):)
    Czekam na świetny epilog :*
    /Messi <3

    OdpowiedzUsuń
  6. dobrze tak Gerardowi:)
    kurde, mam nadzieję, ze nic się nie stanie Elenie i dziecku
    czekam na epilog

    OdpowiedzUsuń
  7. jak możesz tak kończyć?!! :OO
    o Jezu, oby im się nic nie stało! :(
    czekam na epilog, który ma być z happy endem! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli Elena umrze, obiecuje że odwiedze Cie wraz z moją siekierą... :PP
    Rozdział wspaniały, ale zdecydowanie za krótki. Biore się za epilog :3

    OdpowiedzUsuń